środa, 5 stycznia 2011

Rozmowa

              W komentarzach do wpisu Czy ja żyję? odpowiedziałem Agnies, że w moim przypadku modlitwa to za mało. Muszę się znowu do czegoś przyznać...jestem GŁUPI!
 Bóg dał mi do zrozumienia, że modlitwa to podstawa. Jak mogłem tego nie zauważać?
Pisząc o modlitwie, nie mam na myśli tutaj gotowych regułek ( z całym szacunkiem, są dobre...dla dzieci), ale o intymnej rozmowie z Ojcem, najbliższym kontakcie z Przyjacielem, Wodzem i Królem. W mojej głowie rodzi się mnóstwo pytań, szukam na nie odpowiedzi i ich nie znajduje. Z prostej przyczyny...zaniedbałem Rozmowę z Bogiem. Nie mogę usłyszeć odpowiedzi, bo przestałem Go słuchać. Zagubiłem się bo próbowałem sam sobie odpowiadać i szukać rozwiązań. A wszystkie odpowiedzi i rozwiązania mają jedno źródło, jest nim Bóg!
Muszę być w stałym kontakcie z Bogiem. To jest priorytet.
              Inna sprawa dotycząca Rozmowy. Trzeba się w niej szkolić. Musimy doskonalić nasze umiejętności mówienia i słuchania Jego głosu. W ten sposób będziemy lepiej rozumieć naszego Przyjaciela.
Tak jak każda relacja, Przyjaźń z Bogiem wymaga czasu. Musimy potrafić znaleźć czas na dłuższą Rozmowę. Nie można poznawać Boga, nie pogłębiając z Nim relacji. A najlepszym na to sposobem jest Rozmowa.
Dodam na marginesie, że jednym ze sposobów słuchania Jego głosu jest "duchowa" lektura Pisma Świętego, ale nie tylko. O tym jednak będę pisał innym razem.
Także, Bracia ( Siostry także ) Rozmawiajmy z Bogiem! 




P.S. Piszę duchowa lektura, bo nie chodzi mi o tradycyjnie rozumiane czytanie, ale o modlitwie Pismem Świętym , będę pisał o tym innym razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz