Najdoskonalszym przykładem prawdziwego mężczyzny jest Jezus Chrystus. Kiedy trzeba jest ciepły i dobry dla bliźniego,lecz kiedy sytuacja tego wymaga potrafi być groźny - wypędzenie kupców ze świątyni. Potrafi być miły,lecz jest też twardym gościem.
Jezusowi udaje się zyskać szacunek wśród rybaków. A nie byli to po prostu mili panowie. Byli twardzielami,codziennie zmagającymi się z morzem. Dzień w dzień walczyli z żywiołem. Chrystus lata dzieciństwa spędza u boku cieśli. Uczy się od niego zawodu. A przecież ta praca też do najłatwiejszych nie należy.
Spójrzmy też jaki lęk wzbudzał w faryzeuszach. Nie przyszli do niego w blasku dnia. Zabrali ze sobą kupę zbrojnych i z pochodniami ruszyli pojmać Pana. Przyszli przed Jego oblicze, i co? Mimo takiej przewagi w ludziach i uzbrojeniu nadal się Go boją! Nie poszli pojmać mizernego wymoczka, Oni z lękiem ruszyli złapać groźnego,niebezpiecznego Mężczyznę.
Przez znaczną część życia wpajano mi obraz Chrystusa jako najmilszego Człowieka na świecie. Zawsze miły,dobrotliwy Jezus,był w w moich oczach raczej słabeuszem. Nie mogłem się pomylić,moi nauczyciele tez, bardziej! Jezus owszem jest miły, dobrotliwy, kochający, opiekuńczy, ale też jest wielkim,niebezpiecznym,groźnym,męskim twardzielem! "Pan jest wojownikiem,Pan- imię jego".
Przyjrzyjmy się teraz jak Jezus walczy z Szatanem. W dzisiejszych czasach taką postawę nazwalibyśmy "zero tolerancji". Chrystus nie wchodzi w żadne dyskusje. Ostro odpowiada Złemu. Na Pustyni mimo zmęczenia,głodu i pragnienia Jezus jest pewny siebie i nie daje się podejść Szatanowi. Takie odważne,stanowcze NIE to powinna być także naszą postawą. Nie wdajemy się w rozmowy czy licytacje. Odpowiadamy atakiem a naszą bronią jest Moc Pana.
Jestem. Będę odwiedzać i czytać. A może nawet komentować :D
OdpowiedzUsuń