Swego czasu popadając w pychę Lucyfer, wraz z 1/3 aniołów, zbuntował się przeciw Panu. Dobrze wiemy jak ten bunt się zakończył. Lucyfer poniósł klęskę i został wygnany. To wiemy. Ale czy zdajemy sobie sprawę z tego, że ta walka nie została skończona? Lucyfer nadal walczy z Bogiem. Dwie armie ścierają się nieustannie od tylu lat. Niesamowite, gdyż wcześniej w ogóle w ten sposób o tym nie myślałem. Owszem, wiedziałem, że jest ktoś taki jak Lucyfer. Wiedziałem, że siedzi sobie gdzieś głęboko w piekle. Pobity i nieszkodliwy. Otóż nie! Zły ciągle walczy. Tylko, że ta walka przeniosła się na nas. Teraz my, mężczyźni zostajemy powołani do armii Najwyższego. To jest jeden z celów w naszym życiu! Musimy stać się wojownikami Pana.
"Weź udział w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa!"
2Tm 2,3
To jest to. Jesteśmy wojownikami. Nasze dzieciństwo i młodość są swego rodzaju etapem przygotowującym nas do tej walki. Pan, dając nam ten konkretny cel, sporo ryzykuje. Sam fakt, że przez tyle lat nie miałem o tym zielonego pojęcia, dowodzi tego na jakie ryzyko decyduje się Bóg. Mój etap "treningu" został w znacznej mierze zaprzepaszczony. Nie jestem należycie do tej walki przygotowany. Dopiero się tego uczę. A w zasadzie to uczy mnie mój Ojciec. A ilu z Was panowie, wiedziało, że jesteście wojownikami Pana? Ilu z Was wydaje się sobie całkowicie bezbronnych w tej walce? Ja dopiero się uczę, ale wcześniej ta walka wyglądała jak walka Pudziana z Najmnanem. I to nie ja byłem Pudzianem, a skutki były dużo niebezpieczniejsze. Panowie, tak szczerze, jak sobie radziliście w tej walce? Wiem, że były dobre momenty. A ile było tych złych? Tak być wcale nie musi. Nie jest jeszcze za późno. Można jeszcze odbyć "trening". Oddajmy się pod opiekę naszemu Generałowi i Jego Synowi. Oni nas uzbroją i wyszkolą, byśmy byli tymi, którzy walczą na pierwszych liniach frontu. Będziemy walczyć aż po kres naszych dni. Nie tylko będziemy walczyć, ale będziemy zwyciężać! Będziemy zwyciężać, bo u naszego boku stoi Bóg z cała swoją Mocą! Jakiegoż znaczenia nabierają teraz słowa Jana Pawła II "Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!". Panowie, nie lękajmy się! Nadszedł czas "treningu" i walki!
" Czyż ci nie rozkazałem: Bądź mężny i mocny? Nie bój się i nie lękaj, ponieważ z tobą jest Pan, Bóg twój, wszędzie, gdziekolwiek pójdziesz"
Joz 1,9
Panie, oddaję Ci siebie, swoją duszę, swoje ciało i serce. Trenuj mnie i uposaż do walki. Przyodziej mnie w zbroję. Włóż w me ręce miecz i tarcze. Naucz mnie walczyć z Wrogiem. Bądź przy mnie w czasie walki i w czasie odpoczynku. Oddaje Ci całego siebie, Panie. Chcę być Twoim wojownikiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz